17.04.2007
W metryce zgonu mego dziadka - Józefa Stankiewicza - zapisano, że urodził się on w Popiszkach, obecnie na Litwie.
Znalazłem na mapie wieś Popiszki w parafii
Stare Troki i jadąc do Wilna - łudząc się nadzieją -pojechałem je sprawdzić.
W niedużych gospodarstwach na gospodarce pozostawał przeważnie
najstarszy syn, a inne dzieci musiały szukać sobie miejsca gdzie indziej, a
więc jeden Stankiewicz musiał tu z rodziną żyć. Tak rozumując pojechałem na miejscowy cmentarz, by tam
szukać śladów Stankiewiczów.
Znalazłem dwa groby, mężczyzny i kobiety z datą urodzenia
rok, czy dwa po Józefie.
Pytani mieszkańcy wsi o to, czy mieszkają tu Stankiewicze
odpowiadali, że nikt o takim nazwisku tu nie mieszka i nie pamiętają aby
mieszkał. Dopiero za którymś zapytaniem, przywołany z głębi podwórka starszy
mężczyzna przypomniał sobie, że na środku wsi, gdzie przy domu niedawno spaliła
się „futryna” mieszka Jakubowska, która pochodzi ze Stankiewiczów.
Jeżdżąc po wsi i szukając domu ze spaloną futryną, zatrzymałem się przy
wychodzącej przez furtkę z podwórka, przygarbionej, opartej na kosturze starowince i zapytałem o
Jakubowską. Odpowiedzialna, że to ona jest Jakubowska.
- a czego chce?
- szukam Stankiewiczów
- a jakich Stankiewiczów?
Zacząłem mówić o Józefie i Jakubie z Olkienik, lecz moich
tłumaczeń nawet nie słuchała, tylko wziąwszy mnie za rękę poprowadziła w głąb
podwórza, gdzie była spalona stodoła (po pewnym czasie doszedłem, widryna==stodoła), i tłumaczyła jaka to jej się
krzywda stała, że ten czerwony bolszewik, pijak i ...ją spalił i kto jej teraz pomoże?
Wyłuszczywszy wszystkie swoje żale i powiedziawszy wszystko
to co chciała powiedzieć nie dając mi dojść do słowa, wzięła mnie znowu za
rękę, podprowadziła do domu, rozesłała na betonowym schodku tkany chodniczek
kazała usiąść i rzekła:
- no, a teraz możemy pogadać. To czego szuka?
Znowu mówię, że szukam Stankiewiczów – przodków Józefa i
Jakuba, którzy mieszkali w niedalekich Olkienikach.
- a , to nie znam żadnych Stankiewiczów, a tu żadne
Stankiewicze nie mieszkają.
Tłumaczę babci, że na cmentarzu znalazłem dwa groby
Stankiewiczów.
- a jakie mieli imiona?
Mówię imiona zanotowane z nagrobków.
- aaa, to mój tatuś i mamusia.
Dalej dopytuję się, skąd się oni wzięli w tych Popiszkach?
Babcia tłumaczy, że jej mamusia sądziła się o ziemię przed
wojną i w roku 1930 przyjechali tu z niedalekiego Landwarowa.
Trop się urwał, nie ci Stankiewicze, nie te Popiszki.
Z gospodarstwa z naprzeciwka przybiegła dziewczynka około
4-5 lat i chwyciwszy babcię za rękę pociągnęła ją ze sobą mówiąc piękną
polszczyzną z wileńskim zaśpiewem, że tatuś i mamusia kazali jej natychmiast
przyjść do nich.
Przyjechał obcy. Sąsiedzi pilnują.
Przejechałem Stare Troki z podniszczonym kościołem i
Połuknię, gdzie kaplica była zniszczona i została pobudowana nowa, drewniana.
Tu śladów Stankiewiczów nie ma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz