niedziela, 12 lutego 2012

Początki poszukiwań


                         W 2005 roku nagabując mą – już staruszkę - Mamę Janinę o historię naszej rodziny, zmęczona mymi dociekaniami w pewnym momencie, trochę rozżalona powiedziała:
                                  „…. A życie moje to było takie,
                                 że książkę można by było napisać”
I tak pomału zaczęła się moja przygoda z genealogią. Zacząłem zbierać strzępy materiałów o  życiu Jej  i naszej rodziny, tej dzisiejszej i tej, którą po kawałeczku należy wydobywać z mroków przeszłości.

W 2007 roku zapisałem:
Odnalezienie historii rodzin Chitruszków i Stankiewiczów jest prawie niemożliwe.
Obie rodziny zamieszkiwały na terenach doświadczanych od wieków wojnami, walkami narodowościowymi, zmianami władzy i ustrojów.
Oni musieli dostosowywać się do nowych warunków by przeżyć, lub w końcu, jak niektórzy z nich opuścić swe rodzinne strony i przemieścić się wraz ze zmianą granic Polski.
Tworzone przez wieki ślady ich pobytu na Ziemiach przez nich zamieszkałych: gospodarstwa, cmentarze, dokumenty zaciera bieg historii.
Bardzo trudny jest dostęp do szczątków uratowanych z zawieruchy wojennej dokumentów.
W parafiach na terenie obecnej Białorusi i Litwy zostały zabrane z kościołów księgi metryczne, w archiwach są one często w złym stanie i nie są udostępniane. Ponadto dużą przeszkodą jest odległość, granice państwa i bariery językowe.

Dokumenty repatriacyjne w różnych archiwach do dzisiaj nie są skatalogowane. Po to by znaleźć konkretną osobę trzeba w tych archiwach przeglądać dziesiątki niewyraźnie pisanych list, wykazów i zestawień i nie oznacza to, że się w końcu coś znajdzie.

Józef Stankiewicz – mój dziadek ze strony Mamy -  z żoną Anną z Januszewskich mieszkali w Olkienikach (pow. wileńsko-trocki) i tam urodziły się ich dzieci, co jest potwierdzone odpisem aktu urodzenia Joanny z księgi metrycznej kościoła w Olkienikach.
Ślub brali najprawdopodobniej, zgodnie ze zwyczajem w parafii panny młodej, ale!

ANNA
W akcie  zgonu w rubryce miejsce urodzenia napisano Wilno. Inne dokumenty nie istnieją.
Wg podań rodzinnych rodzice Anny pochodzili ze Święcan. Sprawdzono w Archiwum Historycznym w Wilnie. W Święcanach urodzenia Januszewskiej Anny nie ma.
Wg Piotra Czyżyk-Markiewicza, teściowa jego Anna pochodziła z Koleśnik.
Byłem w Koleśnikach we wrześniu 2007 roku. Duży, ładny kościół zastałem zamknięty, tak jak i skromną wiekową plebanię. Na furtce kartka z podanym numerem telefonu księdza, by dzwonić w nagłej potrzebie.  Przechodzący obok ludzie podpowiadają, że w Koleśnikach od pewnego czasu księdza na stałe nie ma, tego co był  przeniesiono do innej parafii, a tu msze odprawia raz w tygodniu ksiądz z odległych o  20 km  Ejszyszek.
Pojechałem do Ejszyszek.
Ludzie samo wychodzili z wieczornego nabożeństwa w kościele. Wcisnąłem się przez kościół do zakrystii, gdzie zastałem jeszcze dwóch przebierających się księży. Proboszcz, który opiekował się także kościołem w Koleśnikach obiecał mi poszukać ksiąg i ew. zapisów w księgach  urodzenia i ślubu Anny w tamtejszym kościele.
W umówionym terminie zadzwoniłem. Niestety odpowiedział mi, że Ksiąg w plebanii nie ma.

JÓZEF
W metryce zgonu podano miejsce urodzenia Popiszki.
Wysłałem e-mail do dr. Czeslawa Malewskiego, historyka z Uniwersytetu w Wilnie, zajmującego się genealogią Polaków na Litwie, z zapytaniem o Józefa Stankiewicza, z Olkienik, a urodzonego w Popiszkach. Dostałem odpowiedź, że Stankiewiczów na Litwie jest, jak w Polsce Kowalskich, a Popiszek też jest kilka i żeby znaleźć jakąś osobę trzeba poszukać metryk w archiwach.
Sam znalazłem w spisie miejscowości  Rzeczpospolitej z 1924 roku wymienionych 20 miejscowości (wsi, zaścianków i folwarków) o nazwie Popiszki.
                 Na złożony w 2006 roku wniosek do Archiwum Historycznego w Wilnie o wydanie metryki urodzenia Józefa Stankiewicza ur. 5.03.1888 roku w Popiszkach po kilku miesiącach otrzymałem odpis w języku litewskim, przetłumaczony przez Panią Helenę Matulewiczene z Olkienik.
 





Stwierdziłem, ze nie zgadza się data urodzenia i imię ojca Józefa., ponadto miejsce urodzenia „niewyczytalne”.
Pomimo domniemań i sugestii, że występujące nieścisłości mogły powstać przy zapisywaniu w metrykach, a różnica kilku lat, to może być zwykła pomyłka, nie jestem przekonany do tego, że jest to poszukiwany „mój” pradziadek.

Dzięki dalszym poszukiwaniom  w Archiwum w Wilnie w sierpniu 2007 roku otrzymałem
e-majlem wiadomość:

„Witam Pana Tadeusza ! Otóż już natrafiłem na ślad Pańskiej rodziny Stankiewiczów, znalazłem metrykę ślubu Michała Stankiewicza z Anną w 1887 roku w Zosielskim kościele, który to był w dekanacie trockim, ale sam Michał pochodził z dekanatu wileńskiego i prawdopodobnie parafii Czabiszki tuż za rzeką Wilią…….
    Z Szacunkiem  - Albert Wolk „

Aby potwierdzić, że są to poszukiwani Stankiewicze należało by  odnaleźć metrykę urodzenia Józefa w roku następnym po ślubie, a więc 1888, zresztą zgodnie z datą urodzenia z metryki zgonu.
Lecz księga urodzeń z tego roku z tej parafii jest niedostępna, gdyż jest w bardzo złym stanie.
Polecono czekać na jej zmikrofilmowanie, co nie wiadomo kiedy nastąpi ( Litwa nie wyraziła zgody na wykonanie mikrofilmów ksiąg  metrycznych Mormonom). I nawet próba uzyskania dostępu przez dr. Czesława Malewskiego nie powiodła się.
              Nie pozostały żadne dokumenty po Józefie i Annie, oprócz ich aktów zgonu.
W Wydziale Spraw Obywatelskich w Olsztynie, gdzie mieszkali do śmierci, wszelkie dokumenty są niszczone po 10 latach – nic nie znaleziono.
              W Urzędzie Miejskim w Oleśnicy, w której mieszkali przez 30 lat, a Józef pracował w Spółdzielni Pracy, nie ma żadnego śladu ich tam bytności. W byłym miejscu pracy Józefa, po kilkukrotnej zmianie właściciela zakładu, jego przebranżowieniu, wojnie o udziały po likwidowanej spółdzielni i pożarach (być może celowych dla zniszczenia dokumentów) nie można się nawet wywiedzieć o los dokumentów osobowych byłych pracowników spółdzielni.

                 Odnaleziony przeze mnie mieszkający do dzisiaj w Olkienikach syn przyrodniego brata mej babki Anny -  Alfred Januszewski - twierdzi, że ojciec „cioci Ańci” pochodzi pewno ze Święcan, a Jego babka po matce urodzona w Podwersoczu,  Ejszyszkiej parafii.
W przedwojennej Encyklopedii Kościelnej, w spisie parafii w dekanacie Braslawrensis  (Bresław) w parafii Święcany jest wymieniona miejscowość Popiszki. Na polskiej mapie sztabowej z tamtego okresu odnalazłem tę miejscowość kilkanaście kilometrów na północ od Święcan.
Pasowało by. Oboje z jednej parafii.
Myślę, że i ten ślad uda się sprawdzić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz